W słoneczne sobotnie popołudnie udałyśmy się do Galerii EL na spotkania z pisarzami: Januszem Leonem Wiśniewskim i Danielem Odiją. Był to jeden z punktów Festiwalu Literatury WIELORZECZE, jaki odbywał się już po raz trzeci w naszym mieście.
Janusz Leon Wiśniewski, zapytany o genezę swojego pisarstwa, podkreślił, że pisać zaczął "ze smutku".
Opowiadał też o tym jak wielką staranność przykłada do dokumentowania faktów i miejsc przywoływanych w swoich książkach - zawsze wszystko sprawdza, nawet to czy z opisywanej przez siebie ulicy rzeczywiście słychać dźwięk dzwonów i które pokoje zajmował Hitler podczas pobytu w sopockim Grand Hotelu.
Jego najsłynniejsza książka "S@motność w sieci" zyskała ogromny rozgłos i jak twierdzi autor, na całym świecie rozeszła się w liczbie ok. miliona egzemplarzy. Została też zekranizowana, a jej sceniczną wersję petersburski teatr wystawia z dużym powodzeniem już trzy lata. Przygotowywana jest też rosyjska wersja filmowa. Główną role powierzono aktorce znanej nam w Polsce z filmu "Mała Moskwa". Główna rola męska jest jeszcze nie obsadzona. Ja widziałabym Domagarowa lub Deląga, który notabene dużo gra w Rosji i jest tam popularny. Pisarz opowiedział nam również o tym, jak powstał tytuł tej powieści, którą chciał nazwać "Chat". Taki tytuł nie spodobał się opiekunowi medialnemu - "Wirtualnej Polsce" i pracujący tam wtedy Kuba Wojewódzki zaproponował tytuł "S@motność w sieci".
Po spotkaniu poprosiłyśmy oczywiście o podpisanie książek.
Daniel Odija, to jak się okazało, nasz kolega po fachu - bibliotekarz. Pracuje w bibliotecznym dziale multimedialnym i jak sam przyznał sądził, że będzie miał tam dużo wolnego czasu, ale nie stało się tak. Coś na ten temat wiemy :)
Odija, to polonista z wykształcenia, zawodowo uprawiający dziennikarstwo a ostatnio bibliotekarz. Jego powieść "Kronika umarłych" była nominowana w 2011 r. do Literackiej Nagrody Nike, a "Tartak" uzyskał wcześniej (w 2004 r.) status finalisty tego konkursu.
Pisarz podkreślił, że wychowywał się w kamienicy na peryferyjnej ulicy, gdzie jego koledzy byli takim szemranym gronem - drobni złodzieje, chuligani oraz większe i mniejsze rozrabiaki. Stąd też te klimaty w jego pisarstwie - smutek małych miasteczek, zapomnianych dzielnic, popegeerowskiej wsi, a bohaterowie to wyrzuceni poza margines społeczeństwa bezrobotni, bezdomni, młodzi bez szansy na poprawę swego losu, pogubieni inteligenci.
Pisarz podpisał nam "Tartak".
Ale to nie koniec autorskich dedykacji. Spotkana tam koleżanka ze szkolnej ławy, a organizatorka WIELORZECZA Bogumiła Salmonowicz, obdarowała mnie tomikiem swoich wierszy z serdeczną dedykacją. Dziękuję Bogusiu i życzę dalszych sukcesów na Twojej poetyckiej drodze.
To była bardzo miła sobota.
AF-K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz